U mnie znowu chustecznik, ale, ale.........to nie nowość, robiłam go dawno na Sabaciku w Okunince, nie skończyłam i leżakował biedaczek w pudle piwnicznym. Znalazła się okazja, aby go ukończyć i oto wylakierowany otrzymał dodatek w postaci kropek i koronki ,powędrował sobie do koleżanki.
Nie jestem dzisiaj zbyt rozmowna, więc na tym kończę. Pozdrawiam cieplutko wszystkich zaglądających w moje kąty.
Powyżej zasuszone róże, takie smutne , jesienne .
A poniżej dla odmiany zdjęcia robione letnią porą, nie miałam okazji wstawić tego bukietu na blog, czynię więc teraz.
Bukiet różany na różanym obrusie.