Quantcast
Channel: Zapach Jaśminu
Viewing all articles
Browse latest Browse all 369

Maszyna w ruch

$
0
0

Ogarnęła mnie wena szyciowa. Już dawno nie czułam takiej mięty do szycia, świat kolorowych szmatek wciągnął mnie tak mocno że wszystko inne przestało mnie interesować. A zaczęło się od sprzątania przydasiów, zainteresowanie kolorowymi kordonkami, szycie kolorowych ściereczek i robienie kolorowych bordiur...........i kolorowe szmatki. Strasznie dużo tych kolorów , a właściwie to raczej kręcę się wkoło fioletu. Jak tak dalej pójdzie to ten kolor przeje mi się zupełnie. A póki co szyję.
           Misiek widząc moje zacięcie do szycia i powrót tej miłości sprzed lat, postanowił  kupić mi lepszą maszynę do szycia, już zamówiona, czekam na przesyłkę. Oczywiście nie będzie to" kombajn" jaki pokazują niektóre dziewczyny na blogach, niestety jak dla mnie cena (11000 zł ) za taka maszynę jest  jak fatamorgana na pustyni - nieuchwytna, mogę tylko pomarzyć i powzdychać . Jak dotąd szyłam na prostym Łuczniku który ma tylko dwa ściegi i potrafiłam wyczarowywać na nim ciuchy z żakietem włącznie, to i lepszy model powinien mi wystarczyć. Mam tylko nadzieję że się nie rozczaruję, bo już jedną nowszą maszynę kupiłam i sprzedałam, nie dało się na niej szyć, zwykły bubel ( chińczyki w środku siedziały). Powróciłam do mojego starego, wysłużonego Łucznika i pałamy do siebie od dwudziestu kilku lat niezmienną miłością, nigdy mnie nie zawiódł, nigdy nie był naprawiany. Maszyna nie do zdarcia, solidna. Polecam dla początkujących , dla tych którym nie potrzeba nic więcej i dla tych których najnormalniej w świecie nie stać na większy wydatek a lubią szyć. Można śmiało kupić na allegro stary model Łucznika za niewielkie pieniądze. Ja swój schowam , może córcia , a może synowa zechcą uczyć się szyć to na początek przyda się na pewno. 


Na rozruch uszyłam sobie obrusik do kuchni ( miałam ambicję obrobić go na szydełku, ha,ha, ciekawe ile by mi to zajęło czasu),ale że obrus miał być gotowy na Święta , obszyłam go bawełniana koronką. 


Następnie uszyłam fartuszek do kompletu. Nie lubię troczków dyndających mi się na szyi , fartuch jest zawiązywany w pasie. Duża kieszeń przedzielona na pół.
 Jak się ma kilka kuponów materiału w podobnym kolorze i różnych deseniach, wielką przyjemnością i zabawą jest komponowanie wzoru, mnie w każdym bądź razie wciągnęło. 


A to moja modelka. 


Wielki szyciowy bałagan, uskuteczniam go w kuchni i na razie spod góry szmat nie widać przygotowań do Świąt. 


Ciąg dalszy nastąpi........... 


Dziękuję za wszystkie miłe komentarze, za odwiedziny i życzę miłej niedzieli , udanego tygodnia przy robótkach.

Viewing all articles
Browse latest Browse all 369