W tym roku nie planowałam bombek, jeszcze nie znalazłam na to czasu, choć miałam na nie ogromny apetyt.Lubię klasyczne bombki decu, ale to pracochłonny proces, więc może innym razem się uda.
Natomiast od kilku lat kołatała mi się myśl po głowie ...... czy nie można by było zrobić bombki jak witraż.
W ubiegłym roku zakupiłam sobie farbki do malowania na szkle Vitrea 160 firmy Pebeo, ale tylko na chęciach się skończyło.
No dobra , ale jak się za to zabrać? Wzięłam więc kilka małych bombeczek z zapasów szklanych i nie tylko, zrobiłam sobie próbniki .Musiałam zobaczyć jak te farbki zachowują się na szkle, jaką grubość położyć, jak się rozprowadzają, jaki efekt jest danego koloru i stwierdzam , że nie jest to takie proste, jeszcze na malutkich elementach w miarę dobrze się maluje , ale na dużych widoczne są smugi, a ja taka detalistka jestem, że mi to przeszkadza. Po za tym na obłym szkle grubsza warstwa farbki nierówno się rozkłada. Niemniej jednak myślę , że poćwiczę i może coś z tego będzie.
Więc pokazuję te swoje wypociny, oczywiście rysowałam konturówka od ręki, więc to taka moja wesoła twórczość, a ja lubię się pobawić wesoło i bez napinki.
Oto one.
Chciałabym , żeby te bombki były kolorowe,żeby kolory mieszały się szaleńczo, aby przez te kolory przenikało światło.Inspiracją mogłyby się stać obrazy, które umieściłam poniżej.Chciałabym, żeby mi się kiedyś udało.
Życzę wszystkim Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, dużo zdrowia, bo jak się ma zdrowie to i reszta jakoś przyjdzie, szczęścia i radości , przede wszystkim z tworzenia "arcydzieł" na miarę swoich możliwości.
Jasmin