I znowu te koronki, no cóż, koleżanki moje oszalały na ich punkcie. Kupiłam specjalnie nowe szablony dla tego ich widzimisie, ale po cichu wam mówię, że i ja koronki kocham , więc wcale mi nie przeszkadza umieszczanie ich gdzie się tylko da.
Komplet powstawał długo , bo od stycznia nie mogłam się zabrać za niego, w chorobie człowiekowi się nic nie chce, powstawał więc etapami. Dopiero teraz nabrałam tempa. Ten kufer to pierwszy z wielu, mam nadzieję , że te powstaną szybciej, ha,ha, chyba , że życie mnie znowu czymś zaskoczy i przyhamuje mój zapał. Wiosna jednak ma swoje prawa i człowiek pełen nadziei rwie się do pracy, do zmian. A jakie ja poczyniłam pokażę wam niebawem, a teraz jeśli macie chwileczkę czasu zapraszam do galerii zdjęć.
Motyw kwiatów wybrany został przez właścicielkę tego kompletu, ja burzę kolorów przygasiłam bielą. Oczywiście miała być widoczna, duża koronka , to i jest. Mam nadzieję , że zrównoważyłam to co ona chciała, a moim poczuciem estetyki, pełen kompromis.
Wykorzystałam szablon Marthy Stewart.
Dziękuję za komentarze i miłego dnia życzę.